W dniu 21 września w Klubie Księgarza w Warszawie odbyło się spotkanie z Katarzyną Bzowską-Budd, autorką książki Brexitania czyli coraz mniej zjednoczone królestwo oraz z Januszem Guttnerem, autorem książki Słowem fotografowane oraz ciąg dalszy. O twórczości Katarzyny Bzowskiej-Budd i Janusza Guttnera z ogromną wnikliwością mówiła prof. Beata Dorosz. Po spotkaniu utworzyła się długa kolejka tych, którzy chcieli kupić książki z dedykacją od autorów.
Słowo Brexitania nie zostało wymyślone przeze mnie. Po raz pierwszy użył go Niels Goet na blogu OXPOL w dniu 5 lipca 2016 roku w artykule zatytułowanym Brexitania: Post-Truth Politics, The Fallout, and The Way Forward (Brexitania: polityka postprawdy, rozstanie i droga naprzód). Autor tekstu, doktor politologii, uważa, że opowiedzenie się Brytyjczyków za brexitem jest głosem
protestu przeciwko polityce zaciskania pasa, niepewności będącej skutkiem globalizacji, a także krytyką elit, które „czerpią korzyści ze swobody podróżowania” do krajów należących do Unii Europejskiej.
Niels Goet jest przekonany, że skutki brexitu nie będą aż tak złe, jak przewidują to niektórzy i dodaje: „W wymyślonym kraju, Brexitani, wszystko jest możliwe.”Brexit zachwiał politycznymi podstawami Wielkiej Brytanii, ale na tych gruzach można zbudować nowe państwo.
Określenia Brexitania używa Kevan James, autor książki Comments of a Common Man (Opinie zwykłego człowiek), a także autorzy satyrycznych komentarzy podsumowujących wydarzenia każdego tygodnia na portalu The Friday Speed Read. Brexitannia (przez dwa n) to tytuł filmu dokumentalnego
z 2017 roku. Timothy George Kelly wkrótce po referendum podróżował po całej Wielkiej Brytanii, zbierając opinie na temat brexitu. Powstał filmowy socjologiczny portret brytyjskiego społeczeństwa w postreferendalnej epoce. W pierwszej trwającej godzinę części wypowiadają się tzw. zwykli ludzie, pochodzący z różnych środowisk, Anglicy, Szkoci, Irlandczycy, imigranci starzy i nowi.
Katarzyna Bzowska
Słowem fotografowane oraz ciąg dalszy
Nieprzypadkowo taki tytuł wybrał dla nowego wydania swoich wierszy Janusz Guttner, bowiem wśród jego prac zawodowych i twórczych (…) istotne miejsce zajmuje także fotografia. Autor tych „fotografowanych” słów był w początkach swojej kariery aktorem filmowym i teatralnym, a po wyjeździe do Londynu w 1970 roku pracował jako architekt, grafik i fotograf. (…) Pisanie wierszy, jak sam definiuje to swoje zajęcie będące jego kolejną pasją od warszawskiej młodości, spełnia dla niego funkcję autoterapeutyczną od czasu opuszczenia kraju. W jednym z tekstów otwierających nowy wybór Guttner wymienia zestaw tematów „niedokończonych”, które trafiły do jego lirycznej kroniki, nie tylko z powodu niedostatku słów „fotografowanych”, mianowicie takie jak
Nie dokończyłem argumentu
Nie dokończyłem pytania
Nie dokończyłem odpowiedzi
Nie dokończyłem pomysłu
Nie dokończyłem kochania
A nie trafiły i z takiego powodu, że stanowią one także zestaw w innym miejscu się pojawiających niedokończonych refleksji – mianowicie wygłaszanych podczas cmentarnych pożegnań, co przypomina o tym, ile spraw, wątków, tematów dopiero co w życiu zainicjowanych kończy się właśnie na cmentarzu. Miejscu, na którym obecnie
Jeśli szukasz gdzieś radości
To tam ją znajdziesz
A tak czystą,
Że aż zazdrośnie ukrywaną
I gdzie nad każdym grobem to nikt inny jak egoiści
Mętnymi łzami siebie płaczą
Wiersze w tomiku uzupełniają wybór krótkich próz i kilka wywiadów oraz zapisów ze spotkań m.in. z Julia Hartwig, Katarzyną Herbert i Magdaleną Zawadzką.
M. „Odra”, czerwiec 6/2022