W letnich nastrojach

Home  »  Strona Główna  »  W letnich nastrojach
lip 20, 2016 KBB

 

Jednym z ostatnich koncertów jazzowych, jaki odbył się w Jazz Cafe przed przerwą wakacyjną był „A Summer Concert”, w którym wystąpił Leszek Kulaszewicz Quartet w składzie: Leszek Kulaszewicz (saksofon), Marco Marconi (fortepian), Gareth Hughes (bass) i Marek Dorcik (perkusja). Miłośnicy jazzu, który opuścili tę imprezę, niech żałują. Atmosfera była jak na tradycyjnych jam sessions. Duży świetnych standardów jazzowych i improwizacji. Każdy z muzyków miał okazję, by popisać się w solówce na swoim instrumencie.
Leszek Kulaszewicz dobrze znany jest polskiej publiczności. Nie tylko regularnie gra w Jazz Cafe, ale też bierze udział w polskich imprezach, m.in. wytępował z okazji 10-lecia Polish Professionals in London, brał udział w Zaduszkach jazzowych, wystąpił podczas Salonu Literackiego poświęconego Zbigniewowi Choroszewskiemu, a także był jednym z głównych wykonawców spektaklu „Śmierć frajera”, poświęconemu twórczości i życiu Jonasza Kofty. Nie śpiewał piosenek, nie tańczył, a jedynie grał na saksofonie. I to jak grał!!!
Z muzyków, którzy towarzyszyli mu podczas „Letniego koncertu” zachwycił mnie przede wszystkim pianista. Marco Marconi mówi o sobie, ?Wychowałem się we Włoszech i muzyka była zawsze częścią mojego życia. Mój dziadek grał na akordeonie, a ja biegłem ze szkoły, by uczyć się od niego?. I tak się zaczęło. Później były studia z zakresu muzyki klasycznej, ale jego pasją stał się jazz. Sposób w jaki gra pokazuje, że ta pasja nie zniknęła wraz z upływającymi latami.
I właściwie, gdyby tylko grał Marconi, to już można byłoby uznać ten koncert za udany, ale „skradła go” Danusia Samal. Przyznaję, że przyszłam głównie po to, by ją zobaczyć. Już raz słyszałam, jak śpiewa i byłam zachwycona jej głosem. Słynne standardy, jak „Summertime”, czy „Everybody do it” brzmią w jej wykonaniu klasycznie, ale są wykonane nowocześnie i w dodatku z odrobiną humoru. Danusia Samal jest nie tylko znakomitą śpiewaczką. Absolewntka Central School of Speech & Drama ma na swoim koncie kilka ról filmowych i teatralnych, które zdobyły uzanie krytyków.
Dopełnieniem koncertu był występ Lizzy Taylor, która improwizowała tanecznie do improwizacji muzycznej. No i dodajmy do tego kieliszek zimnego procecco. Po koncercie odbyła się licytacja jednego z obrazów Sławomira Blattona. Czyż trzeba coś lepszego na letnie popołudnie? Impreza wsparta była organizacyjnie przez Związek Pisarzy Polskich na Obczyźnie i West London Catenian Association, a finasowo ? przez PAFT i H. and Z. Broncel Trust. Radzę miłośnikom jazzu, że jeśli zobaczą kolejny ?sezonowy? koncert (letni był drugim, po wiosennym, koncertem z udziałem Leszek Kulaszewicz Quartet) zarezerwowali sobie czas.
Katarzyna Bzowska
Fragment tekstu z „Tydzień Polski”, 22 lipca 2016.