
Nagroda Nobla w dziedzinie literatury przyznawana jest przez Akademię Szwedzką. W Sali Giełdy w siedzibie Akademii w Sztokholmie jej sekretarz Mats Malm ogłosił, że 120. laureatem literackiej Nagrody Nobla został Jon Fosse, który został nagrodzony za „nowatorskie sztuki teatralne i prozę, które dają wyraz temu, co niewypowiedziane”.
Fosse debiutował w 1983 roku powieścią „Raud, svart”. W 1994 roku po raz pierwszy wystawiono i opublikowano jego sztukę teatralną „Og aldri skal vi skiljast”. W swoim dorobku Norweg ma również poezję, książki dla dzieci i eseje. Jest również autorem przekładów tekstów literackich innych twórców. Był jednym z konsultantów literackich norweskiego wydania Biblii z 2011 roku.
Jego teksty przełożone zostały na ponad 40 innych języków. Doczekał się również ponad tysiąca różnych produkcji teatralnych na podstawie swoich sztuk.
Już kilkakrotnie przewidywano, że Jon Fosse zostanie noblistą. Sytuacje pisarz tak to komentował: „Mam wobec tego mieszane uczucia, podobnie jak kiedyś Beckett. Oczywiście, dzięki temu powracającemu na przełomie września i października zainteresowaniu Jonem Fossem moje książki znajdują nowych odbiorców, są tłumaczone na nowe języki. Cieszą się moi wydawcy, autorzy przekładów. W Norwegii król przyznał mi nawet rezydencję, mam mieszkanie w bezpośredniej bliskości jego pałacu! Ale jest też druga strona medalu. Po pierwsze, nie ma sensu ukrywać, że pozostawanie wiecznym kandydatem może być nieco frustrujące. Staram się mieć do tego dystans, ale nawet gdybym chciał o tym wszystkim zapomnieć, świat i tak mi przypomni. Po drugie zaś, cenię sobie prywatne życie i ten rodzaj samotności, którego wymaga praca pisarza.”
Przesłanym do Akademii Szwedzkiej oświadczeniu Jon Fosse stwierdził: „Jestem przytłoczony i w pewien sposób przerażony. Postrzegam to jako nagrodę dla literatury, która przede wszystkim jest literaturą, bez żadnych innych względów”.