Stefana Tycjana Tyczyny „Drzwi”
Ze wstępu Zbigniew Radosław Szymański:
„Są rzeczy znane i nieznane, a pomiędzy nimi drzwi” – ten aforyzm Williama Blake`a stał sięmottem życiowym – a że życie to tylko jedna z wersji snutej przez ludzkość opowieści – także mottem twórczości poety, Stefana Tycjana Tyczyny. Najnowszy tomik, autorski wybór wierszy z ostatnich czterdziestu lat, zatytułowany Drzwi, właśnie ten fragment egzystencjalnych puzzli uczynił epicentrum poetyckich poszukiwań. […] Stefan Tycjan Tyczyna usadowił się w miejscu, skąd można widzieć to, co przed, i to, co poza
progiem. Wiele jego tomików zawiera w tytule słowo „pomiędzy”. W tym pomiędzy tkwi mocno, rozumiejąc, że:„Za wysokie już na moje nogi moje góry i wasze PROGI/Pogmatwane i coraz dalsze też do nich i do was drogi” (PROGI). Tkwiąc tak od lat, rozpamiętuje to wszystko, co podlega lirycznemu osądowi. Wspomina bliskich: „Na parapety okien/Wracają gołębie/W oknach Oczy Matki” (Oczy Matki). Składa spóźnione kondolencje: „Zamiast wiersza piszę kondolencje/Temu który pokazał mi pierwsze litery” (Kondolencje). Jest sceptyczny. Chociaż ma nadzieję, że: „Długi swoje wierszami spłacałem/Winy swoje wierszami odpokutowałem” (Prośba o
wyrok), to jednocześnie nie ma złudzeń, iż: „Wiem, że to się nie liczy/Bo liczą się tylko judaszowe srebrniki i złoto”. […]
Motto wyboru wierszy Stefana Tyczyny, pochodzące z wiersza Jima Morrisona: „Nie śmierć rozdziela ludzi, lecz brak miłości”, jest odtrutką i chwytaniem się ostatniej pomocnej tratwy ratunkowej w podróży na drugi brzeg. Czy lepszy, tego raczej się od Tyczyny nie dowiemy. W niewielu erotykach, jakie możemy znaleźć w jego twórczości, miłość jest piękna, czysta, wolna od ironicznych podtekstów. Jest, jak to rosnące na paryskim cmentarzu drzewo: „Na paryskim cmentarzu/Przy grobie młodego poety/Rośnie drzewo/ Drzewo dobrych wiadomości/ Na którym od czterdziestu lat/Zakochani odwiedzający to miejsce/Wycinają scyzorykami/I wypisują kolorowymi
mazakami/Swoją miłość” (Drzewo miłości).
Kątem oka i na pierwszy jego rzut
Wszystko wydawało się piękne i prawdziwe
Dopiero potem po latach gdy założyliśmy okulary
Przejrzeliśmy na oczy
Okazało się że to wszystko to tylko blichtr i oszustwo.
Dobrzy okazali się złymi
Piękni szpetnymi
Mądrzy głupcami
Odważni tchórzami
Po zdjęciu okularów
Już tak pozostało i było jeszcze gorzej
Wszystko zaczęło wpadać i kłuć w oczy
Niektórzy odwrócili od tego wzrok
Inni założyli różowe okulary
I zostali na zawsze ślepcami…
Stefan Tycjan Tyczyna „Drzwi”, wybór 1982 – 2022, Warszawa, wydawnictwo Pisarze.pl 2022
Tomiki wierszy oraz audiobuki można zamówić bezpośrednio u poety
http://www.stefantyczyna.eu